Zaczęło się niewinnie, czyli od kradzieży 400 tys. zł.
No booo wstrętni cyberzłodzieje wpadli i ukradli, co nie? W sumie to nie pokażę dowodów, po prostu pieniędzy nie ma i siema, więc plis, wpłacajcie dużo do koperty – powiedział, mniej więcej, ksiądz, dodając do ogłoszeń duszpasterskich informację o „kolejnej składce do kopert na spłatę blachy”.
Mieszkańcy Olszówki chcieli całą akcję ze znikającymi pieniędzmi wyjaśnić, więc zorganizowali spotkanie z księdzem w remizie, na które duchowny nie przyszedł.
– My tego księdza już tu nie chcemy. Utracił nasz szacunek i zaufanie, bo zachowuje się jak "pan na włościach", który ciągle żąda od nas tylko kopert z pieniędzmi – komentuje w rozmowie z Onetem jeden z mieszkańców wsi.
Na szczęście wierni wpadli na sprytny plan zemsty:
– Ludzie tak się wkurzyli, że od tamtego czasu wrzucają mu na tacę po groszu. Po mszy uzbiera z tego może dwa złote.
A to dopiero początek.
Bo do kolekcji zarzutów wobec proboszcza można dodać absolutny brak szacunku do dzieci oraz karmienie ich obleśnymi tekstami rodem z podchmielonego wujasa, któremu wydaje się, że bycie seksistowskim bucem jest cool.
– Chłopcy i dziewczynki często słyszą od księdza, że są CKM-ami, co ksiądz rozumie jako ciężko kapujące mózgi – zdradza jedna z mieszkanek wsi. – Do dziewczynek mówi z kolei, że wyglądają jak deski. Jak tak można mówić do dzieci? I on chce, by z tych maluchów wyrośli później dobrzy katolicy?
Proboszczowi gratulujemy wymiotogennego miksu zarzutów. Zachowywać się niestosownie na tak wielu płaszczyznach to w końcu nie lada wyczyn.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.