BŁĄD! Mimo wszystko przedstawiamy kilka przydatnych porad, które pomogą ci przebrnąć przez bagna aplikacji randkowych.

1. Wybierz swoje najlepsze zdjęcia i przypomnij sobie swoje wszystkie kompleksy

Jedno zdjęcie na profilu może wydawać się podejrzane, a dziesięć – próżne. Wstaw tak ze trzy. Zacznij kwestionować swój wygląd, swoją atrakcyjność i ogólnie swoje szanse na znalezienie bratniej duszy. Zastanów się, czy lepiej wrzucić zdjęcie, które lubisz, czy to, na którym wyglądasz jak ty. Nie chcesz przecież rozczarować potencjalnego partnera na pierwszej randce, ale nie możesz też ryzykować, że twoja druga połówka przeoczy twój profil, bo nie zwracasz na siebie niczyjej uwagi. Spędź nad tym za dużo czasu. Na koniec wstaw swoje zdjęcie profilowe z sociali, jedną spontaniczną fotkę ze zwierzaczkiem i jedną, która naprawdę pokazuje twój charakter. Tak. To właśnie ty.

2. Napisz swoje bio

A ty myślałxś, że to wybieranie zdjęcia będzie najtrudniejsze! Podsumuj całe swoje jestestwo w trzech, czterech zdaniach. Co cię określa? Twoje poczucie humoru? SaRkAzM? Prostolinijność? Wartości rodzinne? Tradycjonalizm? Głód przygody? Lewactwo? OKREŚL SIĘ!!!

3. Zacznij swipe'ować

Ale nie mechanicznie, nie cynicznie, a z rozwagą, empatią i szacunkiem do każdej osoby, którym jednym przesunięciem palca niczym Neron zsyłasz albo na swoją łaskę, albo na wieczne potępienie.

4. Daj sobie połechtać ego pierwszymi lajkami

Ojej, ktoś zwrócił na ciebie uwagę...! Oo, i masz nawet matcha! Czy to możliwe, że wśród tych pierwszych czterech osób, które przesunęły twoje zdjęcie w prawo, jest wybranek/-ka/x twojego serca?

5. Zacznij rozmawiać

Czasem bądź dowcipnx, czasem tajemniczx. To właśnie to jest twoja szansa na dotrzymanie obietnicy, jaką było twoje bio! W trakcie błyskawicznych rozmów z nieznajomymi zastanów się, ile z prezentowanej tożsamości jest twoją rzeczywistą osobowością, a ile potworem Frankensteina skrupulatnie uformowanym z twoich aspiracji i traum. Pomyśl: może tak naprawdę nie jesteśmy niczym więcej, jak właśnie takim potworem? Przemyślenia przemilcz.

6. Zmęcz się

Okej, może i nie stałxś się jeszcze ofiarą napastowania online, ale czujesz, że przy tej formie komunikacji to chyba tylko kwestia czasu. Poza tym zaczynasz myśleć, że chyba nie o to chodzi w poznawaniu drugiego człowieka. Ale przecież wiesz, że są pary, które poznały się właśnie na Tinderze. Jak im się to udało? I dlaczego ty wolisz owinąć się kocem i nigdy już nie chwytać za telefon? O, nowy match!

7. Powtarzaj punkty 3-6 przez kilka dni

O to przecież chodziło producentom.

8. Uświadom sobie, że naprawdę nie masz ani sił, ani ochoty na te dziwne interakcje

Okej, może i migające powiadomienia, serduszka i komplementy dają jakąś sekundową satysfakcję, ale chyba nigdy wcześniej bardziej nie czułxś, że potrzeba ci cyfrowego detoksu. Czy to jeszcze nawyk, czy już kompulsja?

9. Usuń wszystkie aplikacje randkowe i zniknij z życia swoich matchów tak szybko, jak się pojawiłxś

Miej nadzieję, że będą mogli żyć dalej w spokoju, może nie dziś, może nie jutro, ale już wkrótce, tak, już wkrótce znajdą swoją prawdziwą drugą połówkę, i choć teraz jeszcze mogą mieć do ciebie żal, mogą czuć do ciebie złość, ty wiesz, że to decyzja najlepsza dla was wszystkich.

A ty albo umrzesz w samotności, albo spikniesz się z kimś, kogo poznasz we własnym kręgu znajomych. Postanowione.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.