A wcześniej sami wciskali mu brukselkę! Mówili, że nie odejdzie od stołu, póki nie zje wszystkich parówek-ośmiorniczek. Teraz Antoś postanowił się zemścić i zaprosić rodziców na własną wersję apetycznego obiadu.
Poświęcił pół godziny na przygotowanie piaskowej zupy. 3-letnia Zosia zajęła się przystawkami z kamieni i sałatką z pokrzyw. Danie zaserwowali na specjalnej ekologicznej tacy – znalezionej na śmietniku kuwecie.
– Otwieraj buzię! Zjedz chociaż robaki, piasek zostaw – poucza mamę Zosia.
Antoś jest w karmieniu nieco bardziej radykalny.
– Cooo?! Nie zjesz? Niedobry rodzic! – wrzeszczy, wciskając ojcu do ust wydrążoną z gałęzi łyżkę. – Jeszcze jedna. Za dzidziusia! Za sąsiada! Za Mruczka! No jedz, bo nie będzie brokułów.
Niewdzięczni za wysiłek dzieci rodzice są zmieszani, a zamiast bogatych w białko dżdżownic i podgrzanej w słońcu kałuży, woleliby wypić kawę, od której żółkną zęby.
– To dla twojego dobra. Póki się nie najesz, nie będziesz mógł iść z kolegami pracować – grozi niesfornemu ojcu 6-latek.
Tata zjada kilka łyżek piaskowej zupy i pluje na chodnik.
– Doigrałeś się. Póki nie zjesz wszystkiego, nie wyjdziesz z piaskownicy – ostrzega Antoś.
W ramach lekcji życia Antoś odbierze rodzicom kluczyki do auta i telefony. Niech nauczą się życia. Inni rodzice zajadaliby się posiłkiem ze smakiem, a im, jak zwykle, coś nie pasuje. Księżniczki się znalazły! Jakby nigdy w życiu nie jedli piasku.
– Idźcie do kąta i przemyślcie swoje zachowanie. A za karę zjecie zupę na zimno.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.