A ma silne bóle w kolanie, które wcześniej było zdrowe, a teraz utrudniają chodzenie. To wszystko przez pomyłkę lekarzy, którzy mieli wyjąć śrubę z kostki pacjenta, ale ups, coś im się pomyliło i jednak zoperowali mu kolano. Zdarza się.
24-latek dowiedział się o wszystkim po przebudzeniu. Okazało się, że roszczeniowy milenials nie przyjął niepotrzebnego okaleczenia ze spokojem.
Jego ojciec zrobił zadymę, obgadując lekarzy na łamach Gazety Wyborczej i zapominając, że lekarze może mieli akurat gorszy dzień lub w szpitalnej kuchni skończyła się kawa. Sztandarowy pokaz braku empatii ze strony rodziny pacjenta.
Nic dziwnego, że pracownicy szpitala zareagował podobnie. Nie okazali 24-latkowi szczególnego wsparcia i w sumie to nie wspomnieliby mu nawet o pomyłce, gdyby pacjent nie zaczął drążyć. A potem zapomnieli o sprawie i nie zainteresowali się dalszymi losami Patryka – zawodowego żołnierza, któremu, być może, nie uda się wrócić do formy.
Być może szpital stwierdził, że pretensje 24-latka są przesadzone – przecież otrzymał od szpitala niespodziankę i przeszedł dwie operacje w cenie jednej. Ale pazerność milenialsa nie zna granic – Patryk domaga się z tego tytułu zadośćuczynienia i rehabilitacji.
Może jeszcze rozrusznik serca do tego?
Na szczęście szpital uważa, że nic wielkiego się nie wydarzyło. Wysłał Patrykowi list z przeprosinami, w którym nie tłumaczy jednak zbyt wiele. Utrudnienie chodzenia młodemu człowiekowi i jego osobista tragedia to przecież nic wielkiego i łatwo o tym zapomnieć.
Pod warunkiem że podczas niepotrzebnej operacji kolana, wytnie się sobie empatię.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.