30-letni Radek z Warszawy zawsze wierzył, że ma jeszcze życie przed sobą, a teraz został sam jak palec i nie odzywają się do niego nawet przedmioty codziennego użytku.
Ten wieczór nie różnił się niczym od 10 950 innych. Leżał na kanapie w pozycji bezpiecznej bocznej i oglądał widowiska rzeczywistości, z wyższością wyśmiewając nieporadność uczestników, a w głębi serca marząc, by któregoś dnia ktoś zechciał zbadać jego prawdomówność wariografem.
Choć może lepiej nie, bo przecież nawet na najbardziej bezwstydne pytanie nie ma do powiedzenia nic ciekawego.
Wtedy poczuł, że tak dłużej być nie może. Koniec ze zbanowanym kontem na Tinderze, niedogotowanymi brokułami, nieudanymi próbami złapania kontaktu wzrokowego z nielegalnym sprzedawcą thermomiksów.
Radek postanowił odmienić swoje życie i odbyć z kimś satysfakcjonującą i pobudzającą intelektualnie rozmowę. Zamaszystym ruchem uderzył w stół i czekał, aż odezwą się do niego nożyce. Wiedział, że one, w przeciwieństwie do niego, nie mają problemu z samotnością, bo zawsze występują w liczbie mnogiej.
W odpowiedzi nie usłyszał ani jednego skrobnięcia ostrzem w stół.
Uderzył raz jeszcze, nakłaniając nożyce do głosu błagalnym wzrokiem jak wtedy, gdy prosił mamę, by kupiła mu coś słodkiego, a ona zaserwowała mu kanapkę z wodą i cukrem.
– … – odpowiedziały załamane nożyce.
Wtedy dotarło do niego, że w życiu nie ma nic pewnego, wszystko jest iluzją i kłamstwem, a nadziei nie można pokładać nawet w znanych powiedzonkach.
Swoją nową wiedzę wypróbuje w praktyce. Jest przekonany, że gdy zrzuci babę z wozu, koniom wcale nie będzie lżej, piernik jest bardzo mocno powiązany z wiatrakiem, a dla chcącego wszystko jest trudne.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.