Fot. 123rf.com/ASZ
Reklama.

Z badań sanepidu wynika, że przeciętna bagietka w Polsce nosi na sobie ślady DNA ponad dziesięciu osób. Głośny jest też przypadek z warszawskiej Ochoty, kiedy to policja dzięki szczątkowym odciskom palców pobranych z bagietki rozbiła 20-osobową grupę przestępczą.

Niestety: ideologia sanitaryzmu sprawiła, że coraz częściej sklepy każą klientom używać foliowych rękawic. Pojawiły się nawet kary i mandaty za dotykanie chleba gołą dłonią.

Wielu klientom dostępne dotąd w sklepach foliowe rękawice nie odpowiadają, bo nie jest to ani wygodne, ani przyjemne. Folia tłumi miłe wrażenia dotykowe i blokuje receptory na skórze odpowiedzialne za ocenę sprężystości bajgla czy chrupkości kajzerki.

Na szczęście jest rozwiązanie. W wielu sklepach w Polsce pojawiły się już jednorazowe mitenki – praktyczne rękawiczki bez palców. Mitenki odkrywają palce tylko w połowie, ale nadal zgodnie z nomenklaturą prawną są rękawiczkami. Pozwala to zgodnie z prawem dotykać, gładzić, głaskać lub łaskotać każdy rodzaj chleba i bułek przed podjęciem właściwej decyzji. Tak długo, jak uznamy to za stosowne.

A to nie jedyne udogodnienie, o którym pomyślały sieci sklepów wielkopowierzchniowych.

By skórka chleba po dotknięciu przez piętnaście osób była bardziej jędrna, już wkrótce przy półkach z pieczywem pojawią się jednorazowe rękawiczki do peelingu.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.