Z punktu widzenia ziemskiego obserwatora, planety ustawiły się w anormalnej konfiguracji. Gołym okiem Polacy mogą podziwiać na niebie jamnika krótkowłosego.

– To pierwsza zarejestrowana psioniunkcja planet, która do tej pory pojawiała się jedynie jako gdybanie w paranaukowych teoriach bliskich fantastyce naukowej – tłumaczy nam Aneta Kownacka, astronomka z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. – To dobre planetki, baaardzo dobre - podkreśla.

Naukowczyni przyznaje jednocześnie, że kształt jamnika jej nie dziwi. Podkreśla, że obie planety dzieli ponad 400 milionów mil. To bardzo długi dystans, co w praktyce uniemożliwia powstanie układu mopsa czy samojeda. Odważniejsze teorie na temat układu jamnika mają astrologowie.

Wróżka Lady Margaret, z którą rozmawialiśmy, dopatruje się w nietypowym układzie planet ważnej przepowiedni. Jej zdaniem jamnik zwiastuje Polsce bardzo, bardzo długie lata szczęścia i dobrobytu.

– Jamnik to symbol indywidualizmu, energii i wielkiej odwagi – tłumaczy Lady Margaret. – O ile w najbliższym czasie na niebie nie pojawi się układ ptaka lub kota, który zaburzy psioniunkcję jamniczą i odwróci jego uwagę od Ziemi, Polacy mogą liczyć na niekończące się pasmo radości, czułości oraz wiele patyków, które znajdą na swojej drodze. Centrum Nauki Kopernik zapewnia, że rozpocznie szeroko zakrojone badania nad nietypowym zjawiskiem i szykuje się do przełomowego eksperymentu. Jeszcze przed 2030 rokiem planuje wysłać w kosmos sondę ze smaczkami, by znów zwabić obie planety i wywołać pierwszą sztuczną psioniunkcję. To jest ASZdziennik, ale to może być prawda.