– Będę szczery, bywa mi ciężko i nie mówię o potrzebie wymiany worka na brudy – skarży się odkurzacz na swoich właścicieli. – Czasem mam wrażenie, jakby oni woleli żyć w brudzie.
Domownicy zdają się zapominać o jego dużej sile ssania pomimo wielu lat pracy oraz kabla zasilającego, którego długość pozwoli odkurzać sypialnie, kiedy wciąż się stoi w przedpokoju.
– Możesz mnie ciągnąć za sobą po podłodze, to dla mnie okej. Możesz nawet udawać, że jestem twoim plecakiem protonowym z "Pogromców duchów" i razem pozbywamy się niechcianej manifestacji brudu z twojego domu, będzie fajnie! – przekonuje do współpracy odkurzacz.
Maszyna przyznaje też, że po tak długim czasie w zamknięciu ciężko jej oszacować skalę zniszczeń w mieszkaniu, ale nie czuje lęku. – W czasie swojej funkcjonalności wciągałem rzeczy, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Dodatkowo zdradza, że ma już sposób, jak przekonać swoich właścicieli do częstszego odkurzania. – Poczekam do momentu, kiedy znowu nakruszą chrupkami w łóżku, a wtedy ups, postanowię się akurat zatkać – kwituje odkurzacz z wężem ssącym zwiniętym w diaboliczny uśmiech.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.