Według ustaleń "Gazety Wyborczej", prokuratura domagała się, by prowadzić śledztwo w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej, chociaż policja sugerowała, że kierowca powinien odpowiadać za molestowanie.
Do zdarzenia miało dojść w lipcu 2022 roku w Poznaniu. Młoda kobieta zamówiła przejazd przez aplikację. Kierowca miał próbować ją całować i wkładać rękę między jej nogi.
Pokrzywdzona miała zostać wypuszczona z samochodu dopiero gdy podejrzany zauważył, że pisze na telefonie do koleżanki. Kobieta następnie złożyła zawiadomienie na komisariacie.
Jak podaje GW: podczas rozprawy sąd zgodził się z prokuraturą, że „dotknięcie ręką nogi na wysokości kostki, w okolicy uda, głaskanie po głowie oraz całowanie w usta i policzek" nie są czynnością seksualną, a jedynie naruszeniem nietykalności cielesnej.
Kierowca został skazany na dwa lata prac społecznych, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej oraz zapłatę 10 tys. zł zadośćuczynienia.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.