Wszystkiego najlepszego, pingwiny! – pomyślała każda rozsądna i szanująca się istota, bo wiedzą powszechną jest, że 20 stycznia obchodzimy Dzień Pingwina. Z okazji tego wspaniałego święta masz okazję w końcu dowiedzieć się, jaki gatunek pingwina najbardziej przypomina twojego byłego. Tylko mu tego nie pisz. Chyba że bardzo chcesz. W Dzień Pingwina wszystko jest dozwolone.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jego grzbiet zdobi eleganckie czarne umaszczenie, ale ty nie dałaś się zwieść – w końcu zauważyłaś, że to nie grzbiet, a przyklejone do tyłka gamingowe krzesło. Praca zdalna sprawiła, że zlał się z komputerem w jedno i zamiast krzyknąć ci, żebyś zrobiła herbatę, wolał wysłać ci emoji filiżanki. Czasem miewa zaróżowione oczy – nie od płaczu za tobą, a z żalu, że spadł w randze w LoLu. Rzucił cię, bo zagrażałaś jego karierze w Fortnicie.
2. Pingwin równikowy
Na Tinderze pisał, że jest feministą. Do kanapek podrzucał ci cytaty Simone de Beauvoir i nie objaśniał, czym jest okres, więc po miesiącu randkowania przepadłaś. Szybko okazało się, że opis na Tinderze i cytaty pisała za niego siostra, a on nawet cię nie lubi. Podkreśla jednak, że jego brak sympatii jest równy – nie znosi też wszystkich innych i samego siebie. Rozważasz randkę się z jego siostrą.
3. Pingwin cesarski
Twój były, student prawa lub medycyny, przy którym czułaś się jak Elizabeth przy Mr Darcym, choć byłaś raczej jak ryba przy pingwinie. Wydawał się romantykiem w wykrochmalonej koszuli i żadna z was nie spodziewała się, że dostaje te same monologi o miłości, dopóki, dla ułatwienia, nie zdecydował się na stworzenie grupowej konwersacji.
4. Pingwin skalny
Zamknięty w sobie typ, którego chciałaś uratować przed orkami w jego głowie. Miesiąc po miesiącu przebijałaś się przed lodową skorupę, walczyłaś z lampartami morskimi, do których sam podbiegał, by ostatecznie okazało się, że nie jest gotowy na wspólne igloo.
5. Pingwin maskowy
Udawał, że jest księciem, okazał się bydlęciem. Obiecywał, że będzie woził cię Cadillacem, a przyjeżdżał po ciebie składakiem. Kochałaś go, mimo iż kłamał i zjadał twoją porcję frytek. Często o czymś zapominał, na przykład odebrać cię z dworca, ale ty i tak ozdabiałaś jego kanapki algami. Zapomniał wspomnieć, że ma inną dziewczynę.
6. Pingwin złotoczuby
Twój były hipster. Spodobały ci się jego farbowane włosy i kolorowy szal, buszowałaś z nim po lumpeksach, a zimą przewalaliście się w śniegu jak dwa pingwiny z komedii romantycznej. W sumie wszystko było z nim okej, więc rzuciłaś go na wszelki, bo lubisz autosabotaż. Pomyślałaś, że to nie twoja pora lęgowa na wspólne patroszenie ryb w bezpiecznym gnieździe.
7. Pingwin grubodzioby
Odegrałaś tupot małych stóp na imprezie, a on złapał przynętę i zaczęliście spijać sobie z dziobów czułe słówka. Szybko okazało się, że zamiast wić z tobą gniazdo, woli lizać z kolegami krę i całe noce chodzić na biegun, bo tam podobno najlepszy towar. Miarka się przebrała, gdy poszedł na imprezę z kumplami o posturze niedźwiedzi polarnych i po
imprezie zdeptał twoje igloo.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.