logo
Fot. LUKASZ SZELAG/REPORTER
Reklama.

Chodzi o godzinny dokument, który ekspert Antoni Macierewicz obejrzał w TVN24. Podkopanie ustaleń jego ulubionej komisji smoleńskiej zabolało go tak bardzo, że zażyczył sobie kary dla stacji, a na jego wniosek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wszczęła postępowanie w sprawie tego materiału. Czy to oznacza, że podobne materiały już nigdy nie powstaną, a dokumentu "Siła kłamstwa" nikt już nie obejrzy? No prawie, bo strateg zapomniał o istnieniu internetu. Kilkadziesiąt największych mediów ogólnopolskich i lokalnych na znak solidarności z TVN24 opublikowało na swoich stronach internetowych materiał Piotra Świerczka "Siła kłamstwa". O ten:

To pierwszy w historii mediów przypadek, kiedy próba zablokowania czegoś w mediach przynosi zupełnie odwrotny skutek.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.