logo
Fot. VIPHOTO/East News/123rf.com
Reklama.

- Kolędy nie oddadzą charakteru tej sytuacji - Edyta Górniak komentuje jatkę, jaka miała miejsce ponad dwa tysiące lat temu przy narodzinach Jezusa. Piosenkarka grała wtedy akurat trasę koncertową po Jerozolimie i przez przypadek trafiła do Betlejem.

Z opisu piosenkarki wynika, że narodziny Jezusa przebiegały bez większych zakłóceń. Przynajmniej do czasu aż jeden z trzech króli przez pomyłkę nie otworzył klatki z welociraptorami.

- Nie było łatwo ubierać choinkę, gdy w wokół biegały te wygłodniałe bestie - wspomina piosenkarka.

Wśród poszkodowanych znalazł się m.in. król Melchior. Mężczyzna wspomina teraz sytuację z uśmiechem, chociaż przyznaje, że wciąż mu brakuje tego prawego ramienia.

Prawdziwą bohaterką wieczoru okazała się się oczywiście Edyta Górniak, która zdradza, jak uratowała przyszłego zbawcę ludzkości.

- Spojrzałam w oczy atakującej mnie jaszczurki i niskim głosem zapytałam ją, kim tak naprawdę jesteśmy i czego potrzebujemy - relacjonuje Górniak. To miało sprawić, że dinozaur oddalił się od stajenki wyraźnie skonfundowany.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że słowa polskiej piosenkarki były później wielokrotnie cytowane w dyskusji dinozaurów na temat ich wyginięcia.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.