
Weronika wciąż nie może w to uwierzyć. Przecież ślubowały sobie miłość aż po śmietnik, a jeszcze wczoraj bezwstydnie spijały sobie z włosia resztki pasty. Były nierozłączne i nieraz obserwowała ich namiętną wymianę bakterii. Ich szczoteczki nie widziały poza sobą świata, wystarczyła im mikrokawalerka w kubku i szczere uczucie, które było metaforą trzyletniego związku Weroniki i Sebastiana.
Tego ranka Weronikę czekał chłód kafelków i szczoteczki po dwóch stronach kubka.
– Co się stało? – zapytała Weronika, próbując pogodzić skłócone szczoteczki.
Milczenie przyborów higienicznych nigdy nie było tak wymowne.
– To przecież jasne. Znalazł sobie inną, lepszą, więc moja szczoteczka już mu nie wystarcza. Do bólu zwyczajna, zjechana od znoju szorowania resztek naszego uczucia. Jego szczoteczka na pewno też wymieniła swój obiekt westchnień na lepszy model – tłumaczy Weronika, wizualizując sobie powab elektrycznych ślicznotek.
Skończyło się wspólne wylegiwanie się w kubku, skończyły się ich pocieszne pranki, przez które dziąsła Weroniki i Sebastiana spływały krwią, a cała czwórka chichotała do lustra. Koniec snucia opowieści o bohaterskich wyprawach w głąb jam ustnych zakochanych.
Nieraz powtarzały, że miłość szczoteczek cierpliwa jest, łaskawa jest, swoim właścicielom wierzy, każdy osad znosi, we wspólnej paście pokłada nadzieję, wszystkie resztki pokarmowe przetrzyma.
W sądny dzień ich szczoteczkom przeznaczone było odejść wspólnie na tle migającej żarówki i spocząć w pieczarze worka na zmieszane, skąd krótka droga do szczoteczkowego nieba.
A jednak zębowy zdrajca postanowił zepsuć tę idyllę, więc Weronika też nie będzie miała skrupułów. Spakuje się i nic mu nie powie. Niech sam wejdzie do łazienki i zapłacze nad zgliszczami ich skończonej relacji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.