ASZ_avatar

8 teorii, co tak naprawdę oznacza zmiana nazwy partii KORWiN na „Nową Nadzieję”

Aleksandra Kasprzak

29 listopada 2022, 17:16 · 2 minuty czytania
Konfederacja ogłosiła zmianę nazwy z długiej na dziwną. Od dziś to już nie Konfederacja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja, a po prostu „Nowa Nadzieja”.


8 teorii, co tak naprawdę oznacza zmiana nazwy partii KORWiN na „Nową Nadzieję”

Aleksandra Kasprzak
29 listopada 2022, 17:16 • 1 minuta czytania
Konfederacja ogłosiła zmianę nazwy z długiej na dziwną. Od dziś to już nie Konfederacja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja, a po prostu „Nowa Nadzieja”.
Fot. 123rf.com, Twitter/Nowa_Nadzieja_
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Może i funkcjonuje już taka organizacja we Wrocławiu, która jest ideowo sprzeczna z założeniami Konfederacji, bo skupia się na losach wykluczonych, przeciwstawia się podsycaniu nienawiści i stawia na równość, ale co z tego? Najwyżej stara Nowa Nadzieja zmieni nazwę na KORWiN i po problemie.


A oto 8 teorii w związku z przemianowaniem Konfederacji na „Nową Nadzieję”:  

1. Konfederaci planują reboot czwartej części Gwiezdnych Wojen, w której partia wykrada plan dnia najpotężniejszej polskiej broni – Roberta Lewandowskiego. Najbardziej zaufany sługa Imperatora Korwina – Darth Mentzen musi zwerbować Lewandowskiego, a jeśli mu się uda – mianuje go nowym prezesem i zdobędzie władzę nad umysłami wszystkich Polaków.

2. Kolejnym ruchem partii będzie założenie boysbandu. Politycy wyśpiewają swoje postulaty i ruszą z trasą koncertową po podstawówkach. "Nowa Nadzieja" prezentuje się lepiej na plakatach niż „Konfederacja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja”.

3. Mają nadzieję, że choć przez jeden dzień uda im się powstrzymać od seksistowskich i homofobicznych komentarzy. A jak się nie uda, to nic, bo przecież nadzieja w nazwie jest odnawialna. Zupełnie jak klimat, więc nie ma co się nim przejmować.

4. Nazwę zmienili przez przypadek. Chcieli obejrzeć „Gwiezdne Wojny: Nowa Nadzieja” i zamiast wpisać tytuł w wyszukiwarkę, wpisali go do systemu. I tak już zostało.

5. Bo chcą być bohaterami, na przykład aforyzmów, takich jak: „Nadzieja matką głupich”. „Nowa Nadzieja” sprawdzi się też jako opis na gadu-gadu lub krótka charakterystyka na Tinderze.

6. Bardzo smakowało im agrestowe ciasto „Nadzieja”, więc zmodyfikowali przepis i na jego cześć nazwali partię. Ciasto składa się z wolnościowych herbatników, których nikt nie przetrzymywał w opakowaniu, prochu z pistoletu, który powinien być w każdym domu oraz tradycyjnych heterogenizowanych serków, a nie jakichś homo-produktów z Zachodu.

7. Bo „Nowa Nadzieja” to anagram. Udało nam się dotrzeć do zaszyfrowany przekazu: "Wadzi Anja n.e.". Oczywiście chodzi o Anję Rubik z naszej ery, autorkę „#sexedpl”, która wadzi Konfederatom (Nowonadziejowcom?) swoją bezczelną pomocą nastolatkom. Przez to trudniej im wmówić, że edukacja seksualna to dewiacja.

8. Bo mają nadzieję, że ktoś ich w końcu potraktuje poważnie.

To jest ASZdziennik. Wszystkie teorie są zmyślone, ale Konfederacja naprawdę zmieniła nazwę na „Nową Nadzieję”.