logo
Fot. Piotr Molecki/East News/Twitter
Reklama.

Posłanka Biejat przyznała w rozmowie w TOK FM, że oddała nieważne głosy, gdy w 2010 roku walczyli ze sobą Kaczyński i Komorowski. Podobnie się zachowała w 2015 roku, kiedy swój pojedynek toczyli Andrzej Duda i Bronisław Komorowski.

Na szczęście swój głos w sprawie zajęli użytkownicy Twittera, by wytknąć posłance Razem jej karygodny błąd i pokazać skalę zniszczeń, jakich dokonała.

1. Maski opadły, a wraz z nimi prawdziwa natura polskiej lewicy. A właściwie Lewicy PiS.

2. Przy okazji afery z nieważnym głosem przypomniano, że PiS nie ma w Sejmie większego sprzymierzeńca niż polska Lewica. Są na to kwity, wystarczy poszukać!

3. Gdyby tylko posłanka Biejat wiedziała te lata temu, że opowiada się za piekłem kobiet... A co, jeżeli wiedziała?

4. Można sobie tylko wyobrażać, jakim pięknym miejscem byłaby dziś Polska, gdyby nie nieważne głosy posłanki Biejat, Zandberga i reszty tej piątej kolumny. Latające samochody, nieśmiertelność, statki w ogniu sunące ku ramionom Oriona...

5. Nie zabrakło celnych spostrzeżeń, że Biejat jest właściwie odpowiedzialna za powstanie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który zgotował piekło kobiet.

6. Tak haniebny czyn nie mógł ujść posłance płazem, dlatego nieoficjalna rada wściekłych twitterowiczów zasądziła odebranie jej możliwości wstępu na protesty kobiet oraz Parady Równości. Słusznie!

BONUS: Co ciekawe, w dyskusji pojawiły się też dziwne głosy sugerujące, że Bronisław Komorowski jednak nie byłby takim zajebistym prezydentem.

Ich autorzy najwyraźniej zapomnieli, że w polskiej polityce jest tak tragicznie, że nic nigdy nie da się z tym zrobić. Dlatego wybieranie tego mniejszego zła to jak wybieranie dobra — tylko też mniejszego, bo jednak zła. To jest ASZdziennik, ale to prawda.