Ten poranek dla Marcina wydawał się podobny do wielu innych. Poranna pobudka po kiepskiej nocy, gorzka kawa i kompulsywne scrollowanie ekranu telefonu w drodze do pracy.
Mężczyzna dość szybko zauważył jednak pojawiający się co chwila news w jego feedzie: dzisiaj będzie nas na świecie 8 miliardów.
Ta wiadomość zrobiła na nim duże wrażenie, i patrząc po ilości reakcji innych internautów, nie tylko na nim. Oto bowiem pobito rekord mieszkańców planety.
- Zdecydowanie czuję się częścią czegoś większego. W pewnym sensie beze mnie by się to nie udało - przyznaje Marcin, ktory dotychczas był dość cichy i nieśmiały, więc to prawdopodobnie jedno z najdonioślejszych osiągnięć w jego życiu.
Mężczyzna zdradza też, że chciałby dożyć momentu, gdy liczba ludności powiększy się o kolejny miliard.
Ma cichą nadzieję, że do tego czasu planeta Ziemia będzie jeszcze zdatna do życia. Niestety Marcin jest z natury pesymistą.
- Do zobaczenia na pustkowiach podczas walk o pitną wodę - kwituje mężczyzna i wraca do pracy biurowej w Excelu.
To jest ASZdziennik, ale liczba ludności naprawdę przekroczyła dzisiaj 8 miliardów.