
Reklama.
Okazało się jednak, że oceanu ich uczuć nie wzburzyły ani fale bankructwa, ani sztormy licznych pobytów w więzieniu bez przechodzenia przez start.
Co więcej, wygląda na to, że wspólne przebrnięcie przez to najbardziej wymagające wyzwanie w związku umocniło ich miłość, wzajemne zaufanie oraz poczucie, że naprawdę są sobie pisani.
– Nie było łatwo, ale skoro przetrwaliśmy ten trudny czas, jestem pewna, że przetrwamy już wszystko – mówi z uśmiechem 34-letnia Ania.
– To prawda – wtóruje jej rówieśnik Marek. – Jesteśmy jak Romeo i Julia. Gdyby przeżyli. Albo jak Thelma i Louise.
– Gdyby przeżyły – dodaje Ania.
– Gdyby przeżyły.
– Gdyby przeżyły – dodaje Ania.
– Gdyby przeżyły.
Zakochani nie wiedzą, czy to dzięki sile miłości, czy dzięki szybszemu trybowi, czy ekscytującej podróżniczej tematyce, te 40 minut gry minęło im w mgnieniu oka. Oboje zgodnie jednak twierdzą, że w trakcie rozgrywki po prostu dobrze się bawili i ani przez chwilę nie kwestionowali swojego związku. I z chęcią zagrają ponownie. Może tym razem zaproszą znajomych i będzie to ekscytująca podwójna randka?
W poprzedniej wersji Monopoly po prostu kupowali nieruchomości - i choć nigdy nie będą w stanie zrobić tego w prawdziwym życiu - to ich relacja oparta na odgrywaniu roli landlordów nieco spowszedniała.
Tymczasem w "Podróży Dookoła Świata" Ania i Marek ruszyli w niezwykłą przygodę: zbierali pieczątki w paszportach i odwiedzali cudowne miejsca na całym świecie. Owszem, były kryzysy i trudne chwile: w końcu w prawdziwym życiu też nie stać ich na takie podróże i para dopiero teraz odkrywa, że one także wiążą się z licznymi stresorami. Na przykład wtedy, gdy oboje chcieli grać tę samą pionko-pieczątką, albo kiedy los sprawił, że Ania zabalowała na Lagos z koleżankami.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
– Jeżeli to miała być ta prawdziwa próba ognia – stwierdza Marek – to bezdyskusyjnie udowodniliśmy, że razem jesteśmy niezniszczalni. Jak azbest.
To jest ASZdziennik dla Monopoly. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.