
Kilka poniższych wskazówek z savoir-vivre'u powinno raz na zawsze rozwiać wątpliwości, czy zasługujemy na miano dam i gentlemanów, czy jednak nasze ciała to tylko awatary dla dzikich zwierząt, którymi jesteśmy naprawdę.
1. Czy kiedykolwiek kichnęliście w towarzystwie, bo staliście np. w kolejce do apteki, jesteście uczelni na pyłki lub po prostu zakręciło się wam w nosie? Co za zmarnowana szansa! Mogliście przecież ugryźć się w język.Niemetaforycznie.
2. Kapelusze u kobiet? Jak najbardziej, pod warunkiem że do zmroku lub do godziny 18. Chwila nieuwagi, człowiek nie spojrzy na zegarek i może stracić prawo do nazywania się "kulturalnym człowiekiem". Smutne.
3. Tylko nie przyznawajcie się do tego, że rozmawialiście kiedyś z kimś, mając na nosie przyciemniane okulary. Wstyd. Za naszych czasów pozbywaliśmy się powiek, byleby chamsko nie mrugać w trakcie rozmowy.
4. Macie swój styl? Dobrze czujecie się, gdy macie na sobie biżuterii? Mamy złą wiadomość. Młode dziewczyny nie powinny z tym przesadzać. Co prawda, nie wiadomo, ile to jest dużo. Wystarczy jednak, że młode osoby poczekają do starości i wtedy będą mogły nosić jej więcej (ważne, by na zakrytym ciele!).
5. Ważna informacja dla aspirujących dam: na pierwszą randkę nie wolno zakładać niczego, co pokaże brzuch, a spódniczki nie mogą zjeżdżać, bo "widać szwy". Pani Krystyna nazywa taką sytuację "antygwałtem" (CO? - przyp. ASZ).
6. Warto pamiętać, że w trakcie śniadania w hotelu też można popełnić całą masę gaf. Jedną z nich jest np. popijanie jedzenia.
7. Drogie panie. Żyjecie tak, jak się wam podoba? Zdarza się, że może po prostu zdarzyło wam się kiedyś śpieszyć na autobus lub tramwaj? Przykro mi, bo chyba oblałyście egzamin, jak zostać damą.
To jest ASZdziennik, ale to prawda: wszysycy żyjemy źle.