25-letnia Paulina to lubi, naprawdę. O niczym tak nie marzy, jak o nagłych odwiedzinach tych dziwnych znajomych, którzy nigdy nie dają wcześniej znać, bo wiedzą, że zawsze przyjmie ich z otwartymi ramionami. Jasne, planowała odpocząć w samotności, ale jakie znaczenie mają jej plany, gdy za drzwiami już czekają znajomi?
25-latka uwielbia nagłe zmiany planów. Co z tego, że akurat rozłożyła się przed telewizorem z całą masą niezdrowych przekąsek i planowała przesiedzieć w bezruchu najbliższe kilka godzin? Może i założyła już dziurawe spodnie i tę koszulkę, która dawno straciła oryginalny kolor, ale przecież chętnie zaprezentuje znajomym swój nowy styl.
Dzięki jej wspaniałym znajomym życie jest pełne niespodzianek, a przecież Paulina to lubi. Lubi to, prawda?
– Miło z ich strony, że zawsze wiedzą lepiej i wpadają bez zapowiedzi, mimo iż nigdy o to nie prosiłam – komentuje dumna ze swoich znajomych 25-latka.
Z myślą o niezapowiedzianych gościach zawsze ma pod ręką paluszki z 2010 roku, wygazowaną colę i sztuczny uśmiech.
Raz zdarzyło jej się nawet zatrzasnąć znajomym drzwi przed nosem, ale na szczęście przyjęli konwencję żartu i zapukali do okna. Z mieszkania wydobył się wesoły krzyk rozbawionej pomysłowością rozkosznych najeźdźców kobiety.
– Wszyscy lubimy tę grę – jednogłośnie stwierdzają znajomi. – Mówi nam, że tego dnia naprawdę chciałaby pobyć sama, a my wiemy, że jest na tyle nieśmiała, że wstydzi się przyznać, że marzy o naszym towarzystwie.
– I zawsze stajemy na wysokości zadania – chwalą się znajomi.
Czasami przychodzą wcześnie rano, żeby zjeść z Pauliną śniadanie i celebrować łączącą ich więź.
– Jest małomówna, ale nic dziwnego, przecież dopiero wstała.
Podobno zawsze chętnie dzieli się swoją kromką chleba, którą z radością kroi na pięć części.
Dzięki temu znajomi mają pewność, że Paulina przyjmuje ich z prawdziwą rozkoszą, a grymas na jej twarzy, gdy spojrzy się pod odpowiednim kątem, czasami przypomina uśmiech.
– Tym razem 25 przeszła samą siebie – komentują znajomi. – Napisała nam, że się wyprowadza. Ale my już znamy te jej sztuczki
Dlatego śpieszą, by złożyć jej kolejną wizytę. A nawet jeśli okaże się, że Paulina nie żartowała, oni już dobrze wiedzą, że to tylko zabawna gra terenowa wymyślona w podzięce za tak częste odwiedziny.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i zdarzenia są zmyślone.