Marta próbowała już prawie wszystkiego: prośby, groźby, płaczu, a nawet słuchania ASMR kota jedzącego kiełbaski. Może nie pomyślała tylko o wizycie u behawiorysty, a to dlatego, że czuje się mądrzejsza i dobrze wie, że w życiu najlepiej kierować się kodeksem Hammurabiego, o którym usłyszała coś w podstawówce i od tego czasu stał się podstawą jej moralności.
Marta wie, że za zniszczone kapcie powinna odpłacić się uszkodzeniem kapci kota, więc gdyby tylko je nosił, zemsta byłaby łatwiejsza. A tak, 30-latka musi posunąć się do dewastacji przedmiotów wspólnych, jakim jest, między innymi, ich wspólny koc.
– To za wszystkie obsikane kable, ściany, sukienki, fotele i wycieraczki – oznajmia kobieta z powagą twórcy państwa starobabilońskiego.
Na tym nie koniec przestępstw 2-letniego szubrawca. Koci przestępca posunął się do spałaszowania świeżo wypieczonego chleba bananowego Marty, co sprawiło, że bilans jej skutecznie wykonanej pracy biurowej zmniejszył się do zminimalizowania kilku kart w przeglądarce i przywitania się ze znajomymi na grupowym chacie.
– Pod koniec ciężkiego dnia chciałam napawać się swoim glutenowym skarbem, a Truteń rozszarpał mi plany jak pierwszą lepszą kajzerkę – żali się kobieta niezdolna do utrzymania w ryzach pracy, kota, chleba i samej siebie.
I dlatego, w akcie zemsty, postanowiła pożreć jego potrawkę z indyka.
– Co prawda karma była obrzydliwa, ale widząc jego rozczarowany pyszczek, stwierdzam, że było warto – podsumowuje 30-letnia fanatyczka kodeksu wyrytego na ponad dwumetrowej kamiennej steli.
Na tym nie koniec odwetu kobiety. Nienasycona zemstą 30-latka już nie może się doczekać, aż obmyśli, jak odegrać się na spleśniałych pomidorach, które trzeci raz uniemożliwiły jej zrobienie kolacji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i zdarzenia są zmyślone.