Na szczęście Marta Markowska, znana z tego, że uważa kobiety za podnóżki służące do dogadzania mężczyznom, pośpieszyła z wyjaśnieniem tej zbiorowej rozwodowej rozpusty. Cały filmik podsumowała prostym, lecz jakże trafnym stwierdzeniem: „sabat czarownic”.
Bo wiadomo, że gdy kobiety są nieszczęśliwe w związku z mężczyzną, to powinny siedzieć cicho, a jeśli już muszą ponarzekać, to brudne podłogi są doskonałymi słuchaczami, a łzy przydadzą się zamiast wiadra z wodą. Szacunek do siebie jest okultystyczny, więc zapomnijmy o czarnoksięskim zadbaniu o własny komfort i honorowo umartwiajmy się w nieszczęśliwych związkach z szacunku do świętej instytucji małżeństwa.
Szczęście po rozwodzie? Odzyskanie radości życia? To i inne bezczelne kłamstwa raczyły wypisywać czarownice w sekcji komentarzy wiedźmy z TikToka.
Na tym nie koniec objawień Marty Markowskiej. Dziennikarka podzieliła się na Twitterze kolejnymi spostrzeżeniami na temat kondycji współczesnych kobiet.
Okazuje się, że tylko traktują małżeństwo jak zabawkę i tylko czyhają, aż się zepsuje, by czym prędzej ją zdeptać i wyrzucić.
Poza tym, są nie tylko czarownicami, ale też obrzydliwymi egoistkami, które myślą o swoim komforcie psychicznym i, w zależności od zindywidualizowanego przypadku, mogą nie chcieć dzielić życia z przemocowcem lub mieć tysiące innych powodów, dla których podejmują decyzję o odejściu.
Straszne. Zupełnie jakby wolno im było decydować o swoim życiu, opierając się na własnych potrzebach.
A jeśli to wszystko nie przekonało was jeszcze, że rozwodniczki są ukrywającymi się wiedźmami, to warto zwrócić uwagę na fakt, że stwierdzenie „rozwód jest nie fair” nie bez powodu rymuje się ze słowem „Lucyfer”.
To jest ASZdziennik, ale TikTok i post na Twitterze są prawdziwe.