logo
Fot. Facebook/Dawid Piątkowski
Reklama.

Dawid Piątkowski to "multimilioner, autor bestsellerowych publikacji, mentor oraz utytułowany sportowiec" (tak przynajmniej czytamy na jego oficjalnej stronie).

To także "specjalista od przygotowania motorycznego, trener oraz twórca autorskiej metody rozwoju osobistego".

Teraz ten człowiek sukcesu poszukuje "asystentki zarządu". Na swojej stronie na Facebooku Dawid udostępnił lukratywną ofertę pracy u boku tego self-made hero. Miło.

Do zadań asystentki będą należeć: umowy współpracy, rekrutacje, koorydynacja (pisownia oryginalna - przyp. ASZ) grup sprzedażowych, umowy z klientami, concierge, współpraca z bankami, social media i nieskończenie więcej.

Najwyraźniej wygląd kandydatki nie jest tu bez znaczenia, bo w ramach doświadczenia zawodowego przyszła asystentka powinna mieć za sobą doświadczenie w modelingu i fotomodelingu (oczywiście znajomość j. angielskiego oraz w pracy biurowej też będą tu atutem).

Wymagana będzie też własna działalność gospodarcza, praca stacjonarna w Warszawie, pełna dyspozycyjność 24h/7dni w tygodniu, znajomość twórczości Dawida Piątkowskiego, no i oczywiście "niemożliwe rzeczy robione od ręki, a cuda realizowanie w dobę". Fajnie!

O benefitach wspominaliśmy już na wstępie, więc warto przejść od razu do kwestii najważniejszej, czyli wynagrodzenia, które wyniesie całe zero złotych.

- Zero złotych miesięcznie. Jeżeli nie chcesz współpracować za darmo, nie aplikuj - czytamy w opisie oferty.

Na chwilę obecną nie wiemy jeszcze, czy to taki przaśny żart z wąsem coacha, czy współczesne niewolnictwo pod przykrywką samorozwoju ma się aż tak dobrze.

Niewątpliwie jednak to miły gest ze strony Piątkowskiego, że nie kazał sobie jeszcze zapłacić za możliwość podglądania jego social-mediowego geniuszu w praktyce.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.