Tęskniąca za spokojnym i długim snem 34-latka próbowała jak dotąd wszystkiego.
Odstawia smartfona i światło niebieskie już co najmniej godzinę przed próbą zaśnięcia. Stosuje stopery do uszu na zmianę z 10-godzinnym nagraniem ASMR z kroplami deszczu uderzającego o szyby (z trzaskami iskier z kominka w tle).
Próbowała nawet czytać "Nad Niemnem" Orzeszkowej. I nic. Ostatno dotarła aż do momentu, gdy Janek wyznaje miłość Justynie.
Dlatego wielkie nadzieje rozbudziły w niej recenzje olejków konopnych. Miały pomóc. A co się okazało?
Jak powiedziała Magda po godzinie od przyjęcia pipety olejku CBD i na ok. 60 sekund przed ułożeniem głowy na wygodnej poduszce, przykryciem się kocykiem i zaśnięciem, olejki to scam i jawna próba wyłudzenia pieniędzy od naiwnych i cierpiących ludzi.
"Polecam wieczorem: cała pipeta i człowiek śpi jak niemowlę nawet po stresującym dniu", "Idealny przed snem!", "Moje pieski też są spokojniejsze nocami" - to takimi opiniami w internecie - dodanymi zapewne z fejkowych kont - zasugerowała się Magda.
Kupiła olejek CBD 1000 mg w Kombinacie Konopnym. I teraz żałuje. A przynajmniej żałowała na chwilę przed snem.
- Zwiększyłam zalecaną dawkę przez GIS na całą łyżeczkę i myślałam, że przedawkuję - powiedziała Magda na chwilę przed przyjęciem kolejnej pipetki olejku przed snem. - Nic się nie zmieniło. Wracam do Bohatyrowiczów - dodała, przebierając się w piżamę.
Magda ostrzega wszystkich przed stosowaniem i wydaniem choćby złotówki na olejki CBD. Wystosowała nawet wyjątkowy apel.
- Nie dajcie się nabrahrrr.... hrrrrr - zdążyła jeszcze ostrzec innych naiwnych klientów.
To jest ASZdziennik dla Kombinatu Konopnego.