Reklama.
Jako że sami jesteśmy coraz głodniejsi, solidaryzujemy się z gastronomiczną niedolą posłów, dlatego przygotowaliśmy dla nich 18 złotych rad, jak radzić sobie z pustym żołądkiem. Smacznego!
- Zaciśnij pasa (to akurat przyjdzie samoistnie).
- Jedz mniej.
- Zamawiaj niesmaczne jedzenie — wystarczy ci na dłużej.
- Zagryź zęby — aż się nie skruszą i uda się je połknąć.
- Idź do lasu i nazbieraj grzybów i mchu na zupę z kamieniami (uważaj na polityków z innych partii, oni będą tam w tym samym celu, co ty).
- Wstrzymaj oddech na 15 minut. Zapomnisz o głodzie.
- Karm się kosmiczną energią (w Polsce żyją już osoby, które zapewniają, że już to robiły i było smacznie).
- Wypełnij sobie żołądek wodą, najlepiej z jeziora, bo jest darmowa (z resztą jak donosi Edyta Górniak: woda butelkowana jest jedynie wodnym substytutem).
- Najadaj się poczuciem nienawiści, jakim darzy cię społeczeństwo.
- Weź kredyt na dokładkę.
- Pozbądź się żołądka.
- Pomyśl, jaka ta Polska piękna. Czy nie od razu lepiej?
- Jedz węgiel, podobno mamy go w bród, a przy okazji jest dobry na trawienie.
- Uświadom sobie, że głód jest jedynie sygnałem, jaki wysyła ci mózg. Zignoruj ten sygnał.
- Wyjdź na ulicę protestować — nie najesz się, ale może politycy usłyszą twoje żądania. A nie, czekaj...
- Poczekaj, aż środki spłyną z UE. He he.
- Czekaj na owocowy czwartek.
- Zmniejsz inflację.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale w Sejmie obiad naprawdę kosztuje teraz 18 zł.