
JAK TO SIĘ STAŁO?! – zastanawiają się zszokowani od trzech tygodni Polacy, którzy nadal nie mogą pojąć, w jaki sposób dwie osoby tej samej płci mogą tańczyć tańce towarzyskie w telewizji. Zupełnie jakby wszyscy pozapominali, co zaszło w Sodomie i Gomorze.
REKLAMA
Jacek Jelonek i Michał Danilczuk to pierwsza jednopłciowa para w historii programu Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami. Jak można się było spodziewać, fakt, że dwóch mężczyzn może ze sobą tańczyć, wywołał w Polsce nie lada poruszenie.
Bogobojni widzowie obawiający się upadku cywilizacji już przed pierwszym odcinkiem TzG nie bali się wejść na barykady i dać upust swoim subiektywnym i całkiem homofobicznym poglądom w komentarzach.
Dziś, po trzech tygodniach od premiery nowego sezonu, nastroje wojowników o tradycyjne wartości w tańcu i społeczeństwie wciąż się utrzymują:
Nie brakuje też głosów średnio logicznych, lecz pełnych taktu i opanowania:
Jak również tych pozytywnych, których łaskawi autorzy doceniają mocne strony jednopłciowej pary, takie jak brak miziania, jak na prawdziwych mężczyzn przystało:
Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby obrońcy tradycji dowiedzieli się, że historia wielu namiętnych tańców, jak np. tanga, w dużej mierze opiera się właśnie na relacjach homoseksualnych.
Dlatego za żadne skarby nie wspominajcie o tym homofobom.
Chyba że chcecie, żeby ich bańka pękła.
Chyba że chcecie, żeby ich bańka pękła.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.
