W internecie zaczęło krążyć zdjęcie certyfikatu, jaki dla papieskiej skarpety wystawiło Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Teraz możesz się śmiać, ale przestaniesz, bo oto jak wielka siła drzemie w tej z pozoru niewielkiej skarpecie.
O mocy skarpety opowiedział ponad 10 lat temu egzorcysta, ksiądz Maciej Gutmajer.
Oszczędzimy wam szczegółów z jego kariery i od razu przejdziemy do egzorcyzmu, który miał odprawiać na pewnej "opętanej" studentce.
- Od razu rzuciła mi się do gardła, jednym skokiem - opowiada egzorcysta o swojej wizycie u "opętanej" dziewczyny.
Wszystko mogło skończyś się fatalnie, ale na szczęście ksiądz miał przy sobie... zgadliście: skarpetę Jana Pawła II. A konkretnie: kawałek cienkiej bawełnianej skarpetki Karola Wojtyły w pozłacanym relikwiarzu.
- Wkładam jej tę relikwię pod głowę i rozlega się wściekły, męski głos: weź tego Janka, weź to białe, zabierz go, śmierdzi! To świętość szatanowi śmierdziała - opowiada ksiądz.
Po godzinnym obrzędzie ze śmierdzącą papieską skarpetą dziewczyna była straszliwie wyczerpana - czytamy w relacji z egzorcyzmu.
Jeżeli myślicie, że to zmyśliliśmy, to tutaj materiał źródłowy i cała rozmowa z egzorcystą.
Tak naprawdę jednak to mamy nadzieję, że ksiądz to zmyślił, i tak naprawdę nie znęcał się nad tą kobietą. Jeżeli to jednak prawda, to nie wiemy, dlaczego nie zareagowały organy ścigania i odpowiednie służby.
A... Może dlatego, że jesteśmy w Polsce i czcimy stare, męskie skarpety.
To jest ASZdziennik, ale egzorcyzmy to popie*dolone i szkodliwe gówno, które z jakiegoś powodu najwyraźniej jest legalne.