
Ta "ekspertka" właśnie porównała dzieci poczęte z pomocą in vitro do hodowli psów.
Nie wierzycie, że da się upaść niżej od bycia komentatorką w TVP? No to patrzcie.
- Z dziećmi z in vitro jest jak z psami z hodowli. Zamiast kupować te z hodowli i rozbudowywać hodowle, należy skupić się na psach już urodzonych - napisała gwiazda TVP.
Mamy tutaj też screeny, gdyby okazało się, że nagle zmieniła zdanie.
Komentarz pozostawimy wam, bo nas obowiązuje prawo prasowe i nie nadaje się do publikacji.
A gdybyście chcieli lepiej poznać panią Annę, to polecamy jeden z peaków jej kariery, gdy znalazła w słowie "Warszawa" słowo "WAR" i mocno ją zaniepokoiło, że CZASKOSKI chce wywołać wojnę.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.