Więc po prostu wam to pokażemy z transkrypcją całości:
- Całym sercem jesteśmy z wami - powiedziała Traczyk-Stawska Kliczce, a potem na jego pytanie, ile ma lat, wyjaśniła, że dziewięćdziesiąt pięć i trochę. - Ale jestem żołnierzem i pełnię służbę, i chcę wam powiedzieć o tym, co wszyscy czujemy. My codziennie widzimy Warszawę w powstaniu, która nie dostała pomocy. I myślimy o was i wołamy "dajcie broń jak najszybciej". Wszystkiego dobrego dla was.
- Dziękuję bardzo. You're my idol - powiedział Kliczko do Traczyk-Stawskiej, co tłumacz niekochający widać feminatywów przełożył szybko na "jest pani moim idolem".
- You're literally keeping on and punching. Keep on doing that - dodał. Luźno można byłoby to przetłumaczyć jako "Dosłownie trzyma się pani mocno i ciśnie. Proszę nie przestawać".
- Dziękuję. Jestem tylko zwykłym żołnierzem, żołnierzem powstania, który jeszcze żyje i ma do wykonania zadanie. Wszystkiego dobrego dla was. Zwycięstwa! - odpowiedziała Wanda Traczyk-Stawska.
Jak ustalił ASZdziennik, tą wzruszajacą rozmową stolica będzie żyć mniej więcej do 17:00.
A potem już tylko zablokowane ulice i marsz faszystów, czyli jak zawsze.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.