7 rzeczy o życiu, których dowiesz się ze zwiastuna "Kolejnych 365 dni"

Przeżyjmy tę podróż razem.

1. Bez ukochanej przyjaciółki nie rób sesji ślubnej, bo będziesz ryczeć.

I tak na przykład Olga ma zapłakaną twarz, bo w czasie jej sesji nie ma przy niej przyjaciółki i zarazem głównej bohaterki, Laury. "I miss her" - szepcze dramatycznie Olga w białej sukni, modystka ociera jej łzy z oczu, a hajs leci.

2. Tak nosi się koszule na cmentarzu.

Jeśli jesteś sycylijskim królem dżungli, zignoruj istnienie pierwszych trzech guzików.

3. Albo tak.

Jeśli jesteś kanaryjskim królem dżungli, w ogóle oderwij guziki, żeby nie kusiło.

4. Strasznie jest być w żałobie.

Długie, bolesne momenty, gdy Massimo patrzy na grób przy muzyce, rozedrą serce każdego. Czyżby zginęła Laura? Tak sugerowałoby dosłownie wszystko do tej pory, włącznie z tym, że klany Massimo i Nacho ewidentnie nie są w najlepszych stosunkach. Zapowiadają sobie bowiem dosłownie, że po "tragedii" konflikt między ich rodzinami będzie krwawy.

5. Tak wygląda jedyne zadanie consigliere.

Dobra praca.

6. Nie ma nic bardziej wyrafinowanego aktorsko od mimiki twarzy Nacho i Massimo.

To oni, jak grają rozwścieczonych.

7. Nic tak nie działa na widza jak dobry suspens.

Nikt się nie spodziewał, że grób, nad którym Massimo tłumi rozpacz, a Nacho gniewnie porusza szczęką, należy do kogoś innego niż główna bohaterka wszystkich części produkcji.

Z wyjątkiem tych, którzy przeczytali książkę (albo nasze streszczenie) i wiedzą, że Laura po prostu jest w szpitalu, ma ranę na brzuchu, traci ciążę i przeszczepiają jej serce.

To jest ASZdziennik, ale to prawda. Wszystkie screenshoty pochodzą z tego wideo.