ASZ_avatar

Bezczelność ubogich Polaków. Milioner wytłumaczył im, że za dużo żrą

ASZdziennik

27 czerwca 2022, 15:49 · 1 minuta czytania
Bardzo surowa, ale mądra rada milionera. Janusz Filipiak, jeden z najbogatszych Polaków, pochylił się nad problemami zwykłego świata i planety. Radzi biedniejszym osobom, żeby zamiast płakać, ile to paliwa spala jego prywatny samolot, to zaczęli zmiany od siebie. I na przykład nie obżerali się tak.


Bezczelność ubogich Polaków. Milioner wytłumaczył im, że za dużo żrą

ASZdziennik
27 czerwca 2022, 15:49 • 1 minuta czytania
Bardzo surowa, ale mądra rada milionera. Janusz Filipiak, jeden z najbogatszych Polaków, pochylił się nad problemami zwykłego świata i planety. Radzi biedniejszym osobom, żeby zamiast płakać, ile to paliwa spala jego prywatny samolot, to zaczęli zmiany od siebie. I na przykład nie obżerali się tak.
Fot. Andrzej Banas/Polska Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Z Januszem Filipiakiem, prezesem firmy Comarch, rozmawiała Agata Kołodziej, prowadząca podcast Forum IBRiS (do posłuchania tutaj na Spotify). W pewnym momencie temat zszedł na klimat i ekologię. Filipiak przyznał, że to sprawy bliskie jego sercu. I podzielił się kilkoma obserwacjami.


Filipiak wykazał się niezłym researchem i wskazał, że nadprodukcja żywności, w tym mięsa, to poważny problem dla planety. Brawo! A kto jest temu winien? Tutaj już doszedł do autorskiego wniosku, że biedacy.

Filipiak zauważył bowiem, że "konsumują oni kolosalne ilości mięsa i wędlin" i że warto wziąć się za "uświadomienie ludziom, że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć."

Źródło jego ustaleń: sklep pod Krakowem.

- Jak ja idę do sklepu w swojej okolicy pod Krakowem, to przecież ludzie wynoszą takie siaty tego mięsa, że ja nie wiem, co oni z nim robią. Tu jest duża praca do wykonania - powiedział z troską Filipiak.

Co robić? Tego konkretnie Filipiak nie wskazuje, ale zgadujemy, że możnaby na przykład wytłumaczyć osobom uboższym, by przestali być biedni, a wtedy będzie ich stać na alternatywne opcje żywieniowe.

Jednocześnie Filipiak podkreślił, że nie zamierza rezygnować z lotów prywatnym samolotem.

- Mam samolot, który jest mały - wytłumaczył. - To nie jest odrzutowiec, to jest turbośmigłowiec, który konsumuje połowę mniej paliwa niż odrzutowce - uspokoił.

A jeżeli jedlibyście jeszcze trochę mniej, to kto wie, może prezesa będzie stać na taki trochę większy.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.