"Czuła przewodniczka" iskrą, która roznieciła ogień. Tysiące polskich matek zgłębia Junga i gnozę

- Historie o szukaniu w sobie Dzikiej Dziewczynki, jeśli jesteś dyrektorką w korporacji, były spoko, ale potrzebuję czegoś mniej popowego - mówi 52-letnia Anna. - W bibliotece dali mi "Biegnącą z wilkami" i "Boginie w każdej kobiecie", a potem to już poszło.

- Obecnie zgłębiam "Czerwoną księgę" Junga. Wielkie wrażenie zrobił na mnie także gnostycki w swojej wymowie traktat "Septem Sermones ad Mortuos" - wyjaśnia 52-latka. Jak wyjaśnia jej zafrasowana córka, mama przygotowuje się także do procesu indywiduacji.

- Za Jerzym Prokopiukiem zacytuję Goethego: "Odważ się siłą wyłamać te dźwierze, u których każdy chyłkiem rad by przejść" - kwituje troski dziecka Anna, która rozumie, że jej 23-letnia córka jest jeszcze głęboko w procesie formowania ego, a nie zwrotowi ku pneumie.

Niewinna, dołączona do "Wysokich Obcasów Extra" lektura rozpaliła ogień nie tylko w Annie.

- Mama ostatnio czyta dużo Rudolfa Steinera. Niepokoją mnie te okładki - mówi 34-letnia Justyna, której matka zainteresowała się antropozofią. Być może Justynę uspokoiłby fakt, że jej matka nie odwraca się od tradycji chrześcijańskiej. Przeciwnie, chętnie zgłębia m.in. historię manicheizmu i katarów, a przed snem czyta apokryficzne ewangelie.

- Mroczniejsze lektury dawkuję sobie w bardzo ograniczonym zakresie - wyznaje sama zainteresowana, która wie, jak łatwo jest zejść z drogi środka, ulegając lucyferycznej pokusie.

Jak wskazują doniesienia z całego kraju, nawiązująca dyskretnie do jungowskich archetypów książka spowodowała największy zwrot ku ezoterycznej duchowości od początku Ery Wodnika.

Wszystkie kobiety, których dzieci wyrzucają sobie niewczesny prezent i obawiają się o drogę swoich matek ku Światłu, pragnęłyby uspokoić je jednym prostym zdaniem.

- "Czyńcie wedle swej woli będzie całym Prawem" (Aleister Crowley).