Do zdarzenia miało dojść w noc sylwestrową 2021/22 na warszawskiej Woli, czyli w chwili wprowadzenia w życie nowych, znacznie surowszych kar dla za wykroczenia drogowe. Uliczny patrol zarejestrował na radarze przejazd z prędkością 120 km/h w terenie zabudowanym.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia obowiązują nowe, bardzo wysokie mandaty za łamanie prawa drogowego, które od teraz będą sięgać nawet tysięcy złotych.
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna: "Według nowego taryfikatora mandat za przekroczenie prędkości o 71 km/h wyniesie 2500 tys. zł, a w warunkach recydywy kwota ta wzrośnie do 5 tys. zł. Za rozmowę przez telefon w czasie jazd zapłacimy 500 zł". Rekordzistą sylwestrowego wieczora w łamaniu przepisów drogowych jest obecnie niezidentyfikowany sprawca, który miał się dopuścić prędkości 120 km/h w terenie zabudowanym.
Z powodu zawrotnej szybkości i unoszącego się w powietrzu smogu, wciąż ciężko ustalić, jakim pojazdem poruszał się podejrzany, chociaż naoczni świadkowie zeznali, że nie widzieli auta, tylko bardzo szybko pędzącego ptaka, prawdopodobnie obcokrajowca.
Dzięki policyjnym ekspertom analizującym nagrania z ulicznych kamer udało się przygotować stop-klatkę, która posłuży za portret rzekomego sprawcy.
Podejrzany jest wciąż poszukiwany, chociaż nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że miał on już opuścić granice kraju. Tego samego wieczora, gdy został zauważony.
To jest ASZdziennik, ale nowe mandaty są prawdziwe.