Fot. 123rf.com
Reklama.
- Podliczyłem wydatki na przyszłoroczny sezon i wyszło, że jedna nie wystarczy - zastanawia się młody freelancer nad alternatywnymi źródłami dochodów, które przeznaczyłby na festiwal.
Z powodu inflacji Marek będzie musiał sprzedać nerki. Najlepiej trzy.
- Trochę mnie zmroziło, bo Open'er nie jest jedyny - mówi nam Marek i wymienia jeszcze OFFa, Orange Warsaw Festival czy Audioriver. - Z mieszkania mogę spokojnie zrezygnować, bo mam dobry namiot z sezonu 2019. No ale zostaje kwestia jedzenia i picia przez najbliższe osiem miesięcy.
- Może wykarmią mnie w tej klinice, którą znalazłem na dark webie. To może się udać. Nie marudzę na szpitalne jedzenie, a dwie nerki wystarczą mi na sezon od OWF w czerwcu po Ars Cameralis jesienią. Nad trzecią muszę jeszcze pokombinować - twierdzi Marek, ale najwyraźniej zapomniał, że jedną sprzedał już za bilet na Toola w Ticketmasterze.
To jest ASZdziennik, wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.