Dramat fana kina. Znowu musi wybrać, co zobaczyć na festiwalu filmowym
ASZdziennik
03 września 2021, 10:52·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 03 września 2021, 10:52
Życie kinofila nie należy do najprostszych, kiedy kocha się kino bardziej od innych ludzi.
Reklama.
- Zbliża się kolejny zmasowany atak na fanów kina - ostrzega nas Maciej, wieloletni kinofil z Sosnowca. Wszystko to za sprawą festiwalu Mastercard OFF CAMERA, który odbędzie się w dniach 3-12 września w Krakowie.
- Ciśnienie mi skacze już przy ogłoszeniu programu festiwalu, bo wiem, że pewnie nie dam rady obejrzeć wszystkiego, co bym chciał - tłumaczy rozżalony mężczyzna.
Tłumaczymy: na festiwalach różne seanse często się na siebie nakładają czasowo i trzeba dokonać bolesnego wyboru, co obejrzeć. Ale, jak się dowiadujemy, to dopiero początek problemów Macieja.
Jak się okazuje kolejnym kłopotem dla niego są np. spotkania z zaproszonymi gośćmi. Dlaczego?
- To proste, przy zadawaniu pytań z publiczności zawsze na sali znajdzie się ktoś, kto zapyta o jakieś pierdoły, czym jedynie wprawi wszystkich w zakłopotanie - tłumaczy.
Jak jednak dodaje, samo oglądanie filmu także może stać się udręką, gdy podczas seansu ktoś postanowi głośno jeść, szeleścić papierkiem od cukierków lub żywiołowo komentować film, który ogląda.
- To już szczyt wszystkiego! Przecież kino to sanktuarium, a festiwal filmowy to święto. Czy ja jem kanapki w kościele? - pyta retorycznie.