
Reklama.
- Cóż, to chyba oczywiste, że od samego początku chodziło mi o pieniądze - powiedział Spencer Elden, który jako czteromiesięczne niemowlę wziął udział w sesji zdjęciowej na okładkę “Nevermind” Nirvany.
OK, powyższy cytat zmyśliliśmy, ale dalej to już prawda.
Teraz, już jako dorosły i wiedzący czego chce mężczyzna Elden domaga się finansowego zadośćuczynienia od żyjących członków Nirvany i Kirka Weddle’a, autora zdjęcia. Oskarża ich m.in. „handel seksem” i bycie „skrzywdzonym na całe życie”.
Elden twierdzi, że jego rodzice nigdy nie podpisali zgody na wykorzystanie jego wizerunku. Nie wiadomo, czy wyraził tę zgodę podczas odtwarzania tej sesji w 2008 i 2016 roku (już w szortach) oraz czy rzeczywiście chciał sobie zrobić tatuaż z napisem „Nevermind” na klatce piersiowej. Pewnym pozostaje tylko to, że Elden wciąż goni za dolarami — czy to na lądzie, czy w wodzie.
Zespół nie odniósł się jeszcze do zarzutów, więc nie wiemy, czy piosenka z tej płyty „Stay Away” jest o Spencerze Eldenie.
To jest ASZdziennik, ale ta sytuacja nie została zmyślona.