
REKLAMA
Pan Tysona lubi podobno wchodzić do ogrodzonego metalową siatką pomieszczenia i okładać pięściami, kopać, a czasem nawet gryźć każdego, kto stanie naprzeciwko. A wszystkiemu towarzyszy wycie i ujadanie siedzących wokół innych ludzi.
- To jakieś atawistyczne odruchy, może wydaje mu się, że broni terytorium - zastanawia się Tyson.
Pies jest świadomy, że trzymanie ludzi w klatce i wykorzystywanie w walkach jest nieetyczne, ale zarzeka się, że jego pan robi to z własnej woli. Tyson próbuje go nieraz odciągnąć, ale nie był w stanie wygrać z agresywną naturą człowieka.
- Tak to jest, jak pan pochodzi z nie wiadomo skąd. Pewnie ma jakieś traumy z rodzinnego domu - mówi pies.
A może po prostu cały gatunek jest taki agresywny.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.