Fot. 123rf.com
REKLAMA
Szczegółowe śledztwo wykazało, że niemal żadne z przetrzymywanych delfinów nie popełniły żadnego przestępstwa. Liczba nieprawidłowości prawnych towarzysząca ich osadzeniu jest zastraszająca. Zwierzęta są zamykane w delfinariach często bez procesu czy nawet jakiegokolwiek śledztwa.
Niewinne delfiny trafiają do ciasnych zbiorników przeważnie do końca życia. Te obdarzone niezwykle wysoką inteligencją stworzenia, które na wolności przepływają setki kilometrów dziennie cierpią w zamknięciu i są zmuszane do uczenia się sztuczek ku uciesze tłumów turystów.
Zdania ekspertów na temat tego, czy te 2% zwierząt winnych swoich zbrodni ponad wszelką wątpliwość, ten nowotwór na zdrowej tkance delfiniego społeczeństwa, zasługuje na tak okrutny los, są podzielone.
Rozwiązania problemu zamykania niewinnych delfinów są dwa. Albo przeznaczyć miliony na restrukturyzację delfiniej jurysdykcji, albo całkowicie zakazać delfinariów, tak jak zrobiono to w Kanadzie, Chorwacji, Grecji, Słowenii, Kalifornii czy na Cyprze.
A na razie możemy nie odwiedzać delfinariów na wakacjach. I ogólnie miejsc, gdzie atrakcjami są dzikie zwierzęta, np. wiecie: jazda na słoniach czy głaskanie tygrysów.
A jeżeli macie lepsze pomysły na urlop, to weźcie udział w konkursie wakacyjnym WWF, o tutaj.
To jest ASZdziennik, ale delfinaria naprawdę są ch*jowe.