Blamaż Szczęsnego. Przywłaszczył sobie memy, mimo że nie strzelił samobója
ASZdziennik
15 czerwca 2021, 11:32·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 15 czerwca 2021, 11:32
Wojciech Szczęsny został, obok Grzegorza Krychowiaka, bohaterem memów po wczorajszym meczu Polska - Słowacja. A raczej bezprawnie przywłaszczył sobie ten tytuł, bo jego wina przy "samobójczej" bramce była znikoma.
Reklama.
Nie wiemy, jaka była motywacja polskiego bramkarza, żeby pojawić się na tylu śmiesznych obrazkach. Może pozazdrościł popularności Krychowiakowi? WIemy natomiast, że ta obecność jest zupełnie niezasłużona.
Szczęsny nie miał bowiem przy golu Maka za wiele do powiedzenia. Silny strzał odbił się od nogi Glika, słupka i dopiero trafił w bark bramkarza i do siatki. To nawet nie był samobój. Gdyby Szczęsny wybijał piłkę i ta by mu skiksowała. Albo jakoś nieudolnie by ją próbował wypiąstkować i wtedy by wpadła do bramki. Wtedy to byłby gol samobójczy.
Dlaczego więc polski bramkarz bezczelnie obrabował z memów Bereszyńskiego, który dał sobie założyć siatę, Jóźwiaka, który podbiegł do Maka, ale po chwili mu się odechciało i został z tyłu, czy nawet Glika, który niefortunnie zmienił tor strzału?
Panie Wojtku, apelujemy, prosimy w tej chwili oddać memy ich prawowitym właścicielom albo zgłosimy sprawę do prokuratury!