Fot. 123rf.com / Agencja Gazeta
REKLAMA
Ornitolodzy sympatyzujący z Trzaskowskim próbują tłumaczyć, że takie zdarzenia są naturalne. Twierdzą, że wrony chcą zapewnić swoim ptasim dzieciom bezpieczeństwo. Nic bardziej mylnego.
Jak udało się nam dowiedzieć, prezydent Warszawy oddaje się swojej nowej pasji. To sokolnictwo i tresura dzikiego ptactwa. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie jeden detal. Trzaskowski najwyraźniej tresuje je do ataków na ludzi.
- Wrona goniła mnie po Parku Skaryszewskim, nie mogłam jej zgubić, wyglądała na wyborczynię KO - skarży się pani Agata z Pragi. - Wyraźnie widziałam, że na nodze miała obrączkę z napisem #RAFAŁ2025.
- Podrapała mnie w drodze ze sklepu, pomagał jej jakiś mops i szarpał mnie za nogawkę - przyznaje pan Michał z Mokotowa. - Gdybym nie odgonił jej rulonem z "Do Rzeczy", dzisiaj byśmy nie rozmawiali.
Takich relacji napływają do nas setki. Czy to przypadek, że każda z zaatakowanych osób nie głosowała na Rafała Trzaskowskiego w ostatnich wyborach? Dlaczego Rafał Trzaskowski tresuje stada wron, by dziobały jego przeciwników politycznych?
- Za pomocą wron Rafał Trzaskowski chce prawdopodobnie wyrównać rachunki z tymi mieszkańcami Warszawy, którzy nie są zadowoleni z jego rządów – twierdzi jeden z komentatorów TVP Info. - Najpierw czajka, teraz wrona. Wystarczy połączyć kropki - dodaje.
Przypominamy, że Rafał Trzaskowski nie tylko deszczem, ściekami oraz wronami nęka mieszkańców stolicy.
Stada agresywnych komarów z prywatnej hodowli Trzaskowskiego mają być lada dzień wypuszczone na terenie całego miasta.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.