Fot. 123rf.com
REKLAMA
Jaś po rozmowie z ciocią nie chce już ani drona, ani nawet PlayStation 5. Spłukana przez pandemię Monika była tak wiarygodna, że chrześniakowi naprawdę wystarczy łaska obcowania z Bogiem!
- Prawie parsknęłam śmiechem w momencie, gdy wyjęłam ten obrazek Ostatniej Wieczerzy i porównałam go do małego apostoła - przyznaje Monika, która jest do przodu o dobry 1000 zł. - Znajomi mnie straszyli, że brak asertywności i podawanie do chrztu tak się skończy.
Monika dobrze przygotowała się do rozmowy. Po raz pierwszy w życiu przeczytała Ewangelia wg św. Mateusza i zapamiętała najbardziej poruszające sceny. Powołała się też na Sumę Teologiczną św. Tomasza z Akwinu i przytoczyła kilka anegdot życia św. Jana Pawła II. A nawet powstrzymała się od swojego komentarza na temat hierarchów polskiego Kościoła i stanowiska Watykanu odnośnie praw osób LGBT czy antykonepcji.
- Po raz pierwszy spotkasz się z Panem Jezusem i zapamiętasz to wydarzenie na całe życie - przekonywała Monika, a myślami była już na majówkowym weekendzie ze znajomymi, bo dzięki kasie, która jakby spadła z nieba, może pozwolić sobie na wyjazd.
Ciocia jest bardzo dumna z tego, jak bardzo mądrego ma chrześniaka.
Obiecała, że jak będzie duży, to pomoże mu przy apostazji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.