
REKLAMA
1 marca 2019 roku Jacek Międlar, wraz ze swoimi kolegami, kibolami Śląska Wrocław, zorganizował z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych marsz narodowców. Wspólnie wykrzykiwali sobie antysemickie hasła, za co dostali dwa ostrzeżenia od zarządu miasta. Gdy ich treść się nie zmieniła, magistrat rozwiązał zgromadzenie.
Zarząd miasta Wrocław złożył później zwiadomienie do prokuratury. Ta przyjrzała się zachowaniu Międlara na marszu i nie dostrzegła w nim jednak antysemityzmu, a "wzmacnianie postaw patriotycznych".
- Postawa Jacka Międlara jest nieskazitelna, wręcz kryształowa niczym noc - miała dodać prokuratura.
To jest ASZdziennik, ale prokuratura naprawdę umorzyła śledztwo wobec Jacka Międlara.