Fot. 123rf.com
Reklama.
- Ojeeeejkuuu, jaki słooodkiii - piszczy dorosła kobieta, przykucając nad małym łaciatym Jack Russell terrierem i wydając z siebie głośne, wysokie "iiiiiii!", gdy tylko ten dotknie ją nosem w dłoń.
Taka sytuacja powtarza się na każdym spacerze, gdy tylko z naprzeciwka podejdzie ktoś z młodym psem. Dorosła kobieta, która na co dzień pracuje w biurze rachunkowym, zamienia się emocjonalnie w czteroletnią dziewczynkę.
Kiedy szczeniak do niej podchodzi, wyrzuca z siebie tylko "O JEZU, NIE DAM RADY" z powodu przedawkowania słodyczy i rzuca się w wir zabawy i radosnych okrzyków.
I trochę się opanowuje, dopiero gdy ktoś pyta, czy dopuści córkę, żeby też pogłaskała psa.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.