Presja ma sens. Twórcy drugiej części filmu "Kosmiczny Mecz" odnieśli się do marzeń posła Artura Dziambora. W odpowiedzi na jego rozczarowanie kształtami ciała bohaterów bajki, królikowi Bugsowi będzie dorysowany ogromny penis i jądra monstrualnych rozmiarów.
Przypomnijmy: poseł Konfederacji jest oburzony z powodu "poprawności politycznej", która odebrała króliczycy Loli ogromne piersi. To dzięki nim poseł miał "zajebiste dzieciństwo".
- Lola z Kosmicznego Meczu - rozmarzył się poseł Dziambor. - Jeżeli pamiętasz tę pierwszą, miałeś za***iste dzieciństwo, jeżeli dopiero poznasz tę postać w drugiej części, żyjesz w dyktaturze politycznej poprawności - dodał, zamieszczając fotkę z porównaniem piersi króliczycy.
Na uwagi posła Dziambora zareagował już koncern Warner Bros.
Reżyser filmu Malcolm D. Lee zapowiedział, że premiera filmu zostanie przesunięta na 2022 rok. Sceny z królikiem Bugsem należy animować od nowa. Wszystko z powodu przeolbrzymiego fallusa, który zostanie dodany Bugsowi.
- Usłyszeliśmy głosy największych fanów i zrozumieliśmy, że popełniliśmy błąd - napisał Malcolm D. Lee na Twitterze. - Nasi graficy pracują dzień i noc w pocie czoła, by dodać Bugsowi wszystkie anatomiczne detale.
Nieoficjalnie wiadomo, że poseł Dziambor ma zostać konsultantem Warner Bros i udzielić ekipie filmowej wskazówek, co do rozwoju akcji i dodatkowych scen w filmie. Ma dużo ciekawych wspomnień z "zajebistego dzieciństwa", w których Bugs i Lola odgrywają główne role.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale poseł Dziambor naprawdę jara się króliczycą z kresówki.