Ulga antyszczepionkowca. Strzykawka, którą znalazł u syna jest po heroinie
ASZdziennik
07 stycznia 2021, 17:10·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 stycznia 2021, 17:10
Krzysztof odetchnął z ulgą. Kiedy znalazł u swojego 16-letniego syna Bartka pustą strzykawkę, miał podejrzenia, że syn się zaszczepił. Na szczęście okazało się, że to tylko strzykawka po heroinie.
Reklama.
Krzysztof bał się, że jego synowi została podana w szczepionce na koronawirusa trująca rtęć, mikrochip albo depopulacja. Jednak w rozmowie z ojcem 16-latek wyznał, że przyjmuje jedynie silnie uzależniający syntetyczny opioid.
- Ostatnio martwiłem się, bo syn wpadł w nieodpowiednie środowisko - opowiada Krzysztof. - Słyszałem jak ze znajomymi rozmawiał o mRNA i badaniach na grupach kontrolnych i oglądał filmik naukowej jutuberki, która twierdziła, że szczepionka jest bezpieczna.
Mężczyzna przyznaje, że kiedy zobaczył strzykawkę, zrobiło mu się słabo.
- Niby wiedziałem, że przy obecnym tempie szczepień syn miałby termin gdzieś na wrzesień 2023, ale nadal byłem przerażony - wspomina.
Krzysztof zapowiada, że jeszcze porozmawia z Bartkiem o niebezpieczeństwie płynącym ze szczepień. To znaczy jak tylko ten odzyska przytomność i znowu zacznie oddychać.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyslone.