Kamil Bednarek znalazł się wśród ponad dwóch tysięcy beneficjentów algorytmu ministra Glińskiego przyznającego pieniądze artystom potrzebującym i, jak w przypadku wokalisty rege, zupełnie niepotrzebującym.
Bednarek przytulił pół miliona złotych i dziwi się, że ktokolwiek ma do niego za to pretensje. Bo w końcu płaci podatki i ZUS. Podejrzewa, że "wylało się na niego wiadro pomyj" właśnie dlatego, że jest uczciwy i apolityczny.
- Ubolewam, że wszystko sprowadzane jest dzisiaj do polityki.. polityki, której nigdy nie rozumiałem, nigdy nie starałem się rozumieć i polityki w której jakkolwiek nigdy niechciałbym się znaleźć - napisał Bednarek. - Dla tych co za wszelką cenę chcą mnie złapać "na polityce"... nie uda się Wam to bo w takie gry się nie bawię.
Apolityczność Bednarka najlepiej podsumował Bartek Przybyszewski z fanpage'a Liczne rany kłute. Wytknął artyście śpiewanie regowych aranżacji pieśni legionowych dla m.in. Andrzeja i Agaty Dudy, czy występ na koncercie "Wsłuchiwać się w papieża", gdzie "na sali oprócz pary prezydenckiej znalazł się również minister Gliński, a mecenasami były grupy LOTOS i PZU".
I przypomniał taką foteczkę z prezydentem:
Całe szczęście, że Wojownik Światła Kamil Bednarek wykorzysta te pół miliona rządowych (naszych) pieniędzy, żeby walczyć z Babilonem i światem, gdzie "materializm, brat wyrzeka się brata, yeah". Zwłaszcza, że swoimi milionami wesprą go Bayer Full i Golec uOrkiestra.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.