Dramat małego wikinga Mieszka. Jego starzy dostali delegację do Polski
ASZdziennik
13 listopada 2020, 16:31·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 listopada 2020, 16:31
Marzyli o fajnej i bezstresowej wyprawie łupieżczej, ale wódz osady miał dla nich prawdziwe zadanie bojowe. Mowa o Thorbergu i Audhild, parze wojowników ze Skandynawii. Dostali od swojego jarla delegację do Polski. Będą musieli przeprowadzić się tam ze swoim synkiem Mieszkiem.
Reklama.
Czy ich życie wywróci się teraz do góry nogami?
Już za chwilę para wojowników z synkiem ma wyruszyć na wyprawę za morze, do Polski. Liczą jednak, że nie zabawią tam długo. Ograbią Wolinian, Dziadoszan i Ślężan i na Dzień Thora wrócą do osady.
A przynajmniej taką mają nadzieję.
- To nie jest dobre miejsce dla Mieszka, nie ma tam żadnych kolegów - skarżą się zmartwieni waregowie. - Tutaj codziennie ma na obiad świeże makrele i śledzie, a tam co? Tylko te pierogi i zapiekanki.
Rodzice Mieszka próbowali wymienić się ze swoją ziomalką Eivor, bo dostała fajną fuchę w Anglii Nie chciała, bo bała się, że trafi na grabienie i palenie wiosek pod Suwałkami, a nie lubi niskich temperatur.
Thorberg i Audhild, pakują już do drakkara topory, futra i skrzynie na łupy. Nie zabierają dużo bagażu, bo wierzą, że lada dzień będą z powrotem. Wzięli ze sobą słownik runiczno-polski, bo z językami obcymi u nich dość słabo.
- Znam tylko jedno polskie słowo na "k", którego nie chcę przy Mieszku powtarzać - przyznaje Thorberg. - O samej Polsce też wiem niewiele, słyszeliśmy cośtam o ich solidarności i o jakimś... Lechu? - mówi Audhild. - Czechu? Rusie? Jakoś tak, dziwne imię, nie pamiętam.
Rodzice Mieszka przyznają, że nie boją się potyczek z wojami Wiślan. Boją się jednak, czy ich synek nie wpadnie na obcym lądzie w jakieś złe towarzystwo.
Mieszko zapewnia ich jednak, że na pewno nie da się przekabacić tym dziwolągom i za żadne skarby nie wyrzeknie się Odyna.
To jest ASZdziennik dla gry Assassin’s Creed Valhalla. Gra dostępna jest na konsole Xbox Series X, Xbox Series S oraz Xbox One.