Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Wizyta na fermie była wyrazem sprzeciwu polityka Konfederacji wobec "Piątki dla zwierząt" - projektu ustawy o zwiększeniu ochrony praw zwierząt. Zgłoszony przez Jarosława Kaczyńskiego projekt zakłada m.in. wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych.
- Uważam, że te opowieści o krwawym biznesie czy uciążliwości dla okolicznych mieszkańców, nijak mają się do rzeczywistości. (...) Na fermie widziałem tysiące zadbanych zwierząt, szczęśliwych zwierząt - mówił Bosak w "Kawie na ławę".
Polityk zapewnił, że według nauki chrześcijańskiej zwierzęta można wykorzystywać na skóry i futra, a gdy wyjaśnił tę naukę norkom, te same wskakiwały mu w dłonie i pozwalały się skórować.
- Aż piszczały z zachwytu, gdy łamałem im karczki i rozpruwałem brzuszki - opowiadał z uśmiechem były kandydat na prezydenta Polski.
To jest ASZdziennik, ale Krzysztof Bosak naprawdę twierdzi, że fermy norek są super.