Netflix ujawnił szokujące dane. Okazuje się, że tylko 1 na 5 użytkowników serwisu streamingowego po obejrzeniu filmu lub serialu przewija go do początku, ułatwiając w ten sposób innym korzystanie z platformy.

Reklama.

Aż 80% widzów pozwala, aby czerwona kropka została na końcu paska przewijania i nie cofają jej do pozycji początkowej. Niektórzy tłumaczą się brakiem czasu czy rozkojarzeniem, większość jednak przyznaje wprost, że nie chce im się tego robić i nie obchodzi ich dodatkowa praca osób, które dany film czy odcinek serialu będą oglądać po nich.

- Włączam sobie ostatnio "Może pora z tym skończyć", a tu już film obejrzany do 2h10 i napisy lecą. I kto to teraz musi przewijać? No ja - skarży się Natalia, która dzieli swoje konto z dwojgiem znajomych.

Netflix próbował nawet walczyć z tym problemem zatrudniając specjalne osoby do przewijania filmów i seriali do początku. Pracy jednak było tak dużo, że jeśli serwis chciałby regularnie utrzymywać wszystkie znaczniki na paskach odtwarzania w pozycji 0:00, to traciłby na tym 2,6 miliarda dolarów rocznie.

Nieprzewijanie wideo do początku, to niestety nie jedyny problem platformy. Wiele osób po obejrzeniu danej produkcji, odkłada ją do losowego działu. Przez to np. After Life zamiast w "Serialach komediowych z udawaną powagą" można czasem znaleźć w "Dramatach kryminalnych o bezwzględnych przestępcach".

A to bardzo mylące.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.

Reklama.