Fot. FB/Artur Rojek
Reklama.
W oświadczeniu Artura Rojka czytamy, że autor słów "Wiesz, lubię wieczory / Lubię się schować na jakiś czas / I jakoś tak, nienaturalnie / Trochę przesadnie, pobyć sam" nie mógł przewidzieć, że 21 lat po premierze piosenka nadal będzie emitowana.
- Gdybym mógł napisać ją po raz drugi, pisałbym ją z perspektywy lgnącego do ludzi ekstrawertyka, a melodią bliżej byłoby jej do "Take me out" Franz Ferdinand - przyznaje Artur Rojek.
Na swoje usprawiedliwienie Rojek zaśpiewał kilka zwrotek "Syren", w których wyraźnie mówi o regularnych spotkaniach w kawiarniach, a także a capella wyśpiewał fragment "Każesz cofnąć się o metr i nie wiem jak powiedzieć "nie". Do setu dodał też "Bez końca" z najnowszej płyty, akcentując, że fajnie byłoby chociaż pomilczeć. Ale razem.
Na przeprosiny autora zareagował już podmiot liryczny z "Długości dźwięku samotności". Twierdzi, że nawet on chciałby już wyjść na miasto, do ludzi. Ale dla bezpieczeństwa swojego i innych jeszcze trochę wytrzyma w samotności.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.