Fot. Wikimedia Commons
Reklama.
W miastach nadal ta sama duża intensywność zabudowy i reklam wielkopowierzchniowych. W mniejszych miejscowościach i wsiach - to samo, tylko w mniejszej skali. Tak szarawo. Pachnie niczym.
Pusto, nie licząc gołębi.
Raczej pochmurno, czasem drobny, przelotny opad. Niedopałki na ulicach. O, kępka trawy. Jak to na trawniku. Mało to wszystko instagramowe.
Na drzewie wróbel coś dziobie. Grodzone osiedla, trochę Żabek, sygnalizacja świetlna. Latarnie też stoją jak stały. Raz przejedzie tramwaj, raz nie. Jak to w rozkładach. O takich cudach jak plejaki czy iksboksy - zapomnijcie.
Nawet kanapy i koca tam nie ma, żeby się miło owinąć i zasnąć. Wi-Fi też nie uświadczysz. Książkę poczytać niby można, ale wiatr strony przewraca i wszystkie plany obraca wniwecz. A w domu kubek herbaty i ciastka z zapasów. Super.
Nic nie tracicie. Chyba że lubicie patrzeć na nic i czuć w środku pustkę. No ale nawet wtedy lepiej obejrzeć jakiś serial TVN-u.
Tak że tego: zostańcie w domach.
ALE: jeżeli już MUSICIE wyjść, zajrzyjcie na grupy takie jak "Widzialna Ręka" na Fejsie. Może będziecie mogli pomóc komuś z waszej okolicy, kto nie może lub boi się wyjść z domu, a potrzebuje pomocy.
To jest ASZdziennik. Nic nie zostało zmyślone.